sobota, 29 stycznia 2011

in my secret life

Witajcie!
Długo nie pisałam ponieważ moje aktualne życie jest normalne:)
Po raz kolejny zmieniłam pracę i mimo paru opcji w jakich się gubię jeszcze, uważam że podjęłam świetną decyzję o zmianie. Pracuje na kortach tenisowych na recepcji.
Jest super, zgrana ekipa, sympatyczna atmosfera nie zapominając o gwiazdkach jakie nas odwiedzają, mając tu na myśli siostry Radwańskie czy Radka Sobolewskiego.

Nie było mnie na PŚ i jestem z tego powodu bardzo szczęśliwa. Wracając z każdego konkursu miałam nie miłe uczucie po spotkaniu osób jakich nie darzę sympatią, a tak ominęłam tę nieprzyjemność.
W weekend zakopiańskich szaleństw ja również szalałam na parkiecie z moimi i też świetnie się bawiłam.
Cieszę się tym co osiągnęłam w moim życiu. Stabilizacją. Wiem, że mam pieniążki na życie bo je zarabiam, wiem że mam dokąd wrócić i wiem że jest ktoś na tym świecie kto ma coś co mu oddałam - serce. Dodając to tego moich wspaniałych przyjaciół mogę szczerze powiedzieć, że jestem szczęśliwa.

Mój mały szkrab Marcinek rośnie i jest już duży:) ma prawie 5 miesięcy i nie jestem sobie w stanie wyobrazić jak ten czas szybko leci:) Z tego co wiem, to robi się z niego mały rozbójnik, ale jako dobra ciocia wyśle go na Wisełkę do szkółki piłkarskiej:)








Zmykam spać, jutro notkę dokończę!

30.01.2011 Dopisuję jak obiecałam:)


Wczoraj już po prostu brakło mi czasu, a żeby dojechać na 7 do pracy muszę wstawać o 4,20:( i chodzę wcześniej spać wtedy:)

Jestem bardzo miło zaskoczona mailami jakie dostałam po wczorajszej notce.
Dziękuje dziewczyny za dobre słowa i wam również życzę powodzenia.

Nie chcę jednak komentować aktualnej sytuacji na skokach jeśli chodzi o dziewczyny tam jeżdżące. Każdy z nich ma swoje życie, swoje sumienie i sama się z tego później będzie rozliczała. To nie jest tak, że nie tęsknie za tym, żeby pójść na imprezę skokową i pobawić się z dziewczynami. Jasne, że mam na to wielką ochotę, ale to poczucie stabilności o jakim wspominałam mogło by się dość dobrze zachwiać, a tego bym nie chciała.

Co do samej ulubienicy i gwiazdy Heja Norge. Cóż, wiem że owa osoba ma tyle samo lat co ja i też mnie to przeraża. Ale, (nie chcąc nikogo tu urazić broń boże) jest takie coś jak życie marzeniami. I po prostu wydaje mi się, że Anna żyje własnie tym. Czymś czego być może nigdy nie dostanie, ani życiem jakiego nigdy nie będzie miała, ale będąc na skokach ma tego namiastkę a całą resztę po prostu sobie w marzeniach dodaje. Jeśli ktoś jest samotny w swoim realnym życiu tu i teraz, szuka tego czego mu brakuje, gdzie indziej. To przykre bo to jest jak łapanie muszek których nie ma.
Tyle w tym temacie.

Chciała bym przy okazji zwrócić wam uwagę na małych bohaterów. Ostatnio spotykam wielu. Ale ten mały bardzo mi zaimponował i jego rodzice również za zaangażowanie i walkę. http://marek6.bloog.pl/

Podaruj 1% podatku
Fundacji Dzieciom „Zdążyć z Pomocą”
KRS 0000037904
Przekonaj innych, że warto!
Mizera Marek z dopiskiem nr.1972
http://lechia.net/201101112572/wiadomosci/podziel-sie-1-z-kibicami-lechii

Ja już wiem komu przekażę swój % z podatku. A wy?


3majcie się cieplutko:)

4 komentarze:

  1. super, że Ci się układa w życiu ;) każdy chce się wyszaleć, ale zawsze przychodzi czas na stabilizację. Pozdrawiam ;)

    Marika

    OdpowiedzUsuń
  2. jak jak zwykle buloklepom przekazałam ( jak co roku - tylko za każdym razem w inne miasto pieniążki idą :P)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie no błagam Cię weź zostań w skokach. Nie zwracaj uwagi na te wszystkie "gwiazdy prasowego", bo ich czas powoli mija, teraz przychodzą nowe, młode dziewcczyny, nie sądzisz, że wszystko może się zmienić? :P

    OdpowiedzUsuń
  4. Przefarbowalas sie na braz? Pytam, bo widzialam gdzies Twoje zdjecie w tym kolorze, ale nie wiem, czy jest nowe, czy stare;) Jesli tak, to mozesz umiescic jakies fotki? ... Szatynki rzadza!:D
    Pozdrawiam!

    Poa

    OdpowiedzUsuń