poniedziałek, 14 marca 2011

'Nasza miłość jest piękna'.

Co tam u was? Widać mamy już prawie wiosnę co powoduje u mnie wielką radość.
Mam już dość zimna i śniegu.
Ostatni tydzień był dla mnie bardzo ciężki. Miałam same długie dniówki w pracy, a do tego moje autko wylądowało u mechanika wiec spacerki 2,5 km były moją codziennością. Ma to też i swoje dobre strony troszkę się po zimie poruszałam, bo jednak dwie wizyty w tygodniu na basenie nie dają aż tak dużo.
Wczoraj byłam na koncercie Happysad w Studiu. Dość długo wybierałam się na ten koncert, aż w końcu się udało :]
Bawiłam się świetnie ponieważ ten zespół jest jednym z moich ulubionych.
Jak Olga zdołała przyuważyć byłam z moim chłopakiem. 24 Marca mamy swoją małą 'pół-rocznicę':) Całe pół roku razem. Nie żałuje niczego, kocham i jestem kochana nic więcej mi do szczęścia niepotrzebne :) I każdemu życzę aby znalazł tą drugą połówkę :]

Sobotę spędziłam uroczo w towarzystwie mojego Bonkersa:) Jak zawsze było zabawnie:)


Co do samej mojej pracy jak pytacie.
Pracuje na recepcji na kortach tenisowych.
Praca przyjemna i sprawia mi dużo radości.
Grunt by robić to co się lubi:)

No nic ja zmykam:) wypogodziło się i czas umyć autko:)
Buziaki:)

środa, 23 lutego 2011

Jakieś tam:)

Co tam u was słychać? Też macie dość ciągle powracającej zimy?
Bo ja już nie mogę patrzeć na ten śnieg:(





Zmieniłam kolor włosów w październiku, zapomniałam wam o tym napisać:)
U mnie w pracy dużo się dzieje;) ale napiszę o tym kiedy będę miała wiecej czasu:)
3majcie sie cieplutko!

sobota, 29 stycznia 2011

in my secret life

Witajcie!
Długo nie pisałam ponieważ moje aktualne życie jest normalne:)
Po raz kolejny zmieniłam pracę i mimo paru opcji w jakich się gubię jeszcze, uważam że podjęłam świetną decyzję o zmianie. Pracuje na kortach tenisowych na recepcji.
Jest super, zgrana ekipa, sympatyczna atmosfera nie zapominając o gwiazdkach jakie nas odwiedzają, mając tu na myśli siostry Radwańskie czy Radka Sobolewskiego.

Nie było mnie na PŚ i jestem z tego powodu bardzo szczęśliwa. Wracając z każdego konkursu miałam nie miłe uczucie po spotkaniu osób jakich nie darzę sympatią, a tak ominęłam tę nieprzyjemność.
W weekend zakopiańskich szaleństw ja również szalałam na parkiecie z moimi i też świetnie się bawiłam.
Cieszę się tym co osiągnęłam w moim życiu. Stabilizacją. Wiem, że mam pieniążki na życie bo je zarabiam, wiem że mam dokąd wrócić i wiem że jest ktoś na tym świecie kto ma coś co mu oddałam - serce. Dodając to tego moich wspaniałych przyjaciół mogę szczerze powiedzieć, że jestem szczęśliwa.

Mój mały szkrab Marcinek rośnie i jest już duży:) ma prawie 5 miesięcy i nie jestem sobie w stanie wyobrazić jak ten czas szybko leci:) Z tego co wiem, to robi się z niego mały rozbójnik, ale jako dobra ciocia wyśle go na Wisełkę do szkółki piłkarskiej:)








Zmykam spać, jutro notkę dokończę!

30.01.2011 Dopisuję jak obiecałam:)


Wczoraj już po prostu brakło mi czasu, a żeby dojechać na 7 do pracy muszę wstawać o 4,20:( i chodzę wcześniej spać wtedy:)

Jestem bardzo miło zaskoczona mailami jakie dostałam po wczorajszej notce.
Dziękuje dziewczyny za dobre słowa i wam również życzę powodzenia.

Nie chcę jednak komentować aktualnej sytuacji na skokach jeśli chodzi o dziewczyny tam jeżdżące. Każdy z nich ma swoje życie, swoje sumienie i sama się z tego później będzie rozliczała. To nie jest tak, że nie tęsknie za tym, żeby pójść na imprezę skokową i pobawić się z dziewczynami. Jasne, że mam na to wielką ochotę, ale to poczucie stabilności o jakim wspominałam mogło by się dość dobrze zachwiać, a tego bym nie chciała.

Co do samej ulubienicy i gwiazdy Heja Norge. Cóż, wiem że owa osoba ma tyle samo lat co ja i też mnie to przeraża. Ale, (nie chcąc nikogo tu urazić broń boże) jest takie coś jak życie marzeniami. I po prostu wydaje mi się, że Anna żyje własnie tym. Czymś czego być może nigdy nie dostanie, ani życiem jakiego nigdy nie będzie miała, ale będąc na skokach ma tego namiastkę a całą resztę po prostu sobie w marzeniach dodaje. Jeśli ktoś jest samotny w swoim realnym życiu tu i teraz, szuka tego czego mu brakuje, gdzie indziej. To przykre bo to jest jak łapanie muszek których nie ma.
Tyle w tym temacie.

Chciała bym przy okazji zwrócić wam uwagę na małych bohaterów. Ostatnio spotykam wielu. Ale ten mały bardzo mi zaimponował i jego rodzice również za zaangażowanie i walkę. http://marek6.bloog.pl/

Podaruj 1% podatku
Fundacji Dzieciom „Zdążyć z Pomocą”
KRS 0000037904
Przekonaj innych, że warto!
Mizera Marek z dopiskiem nr.1972
http://lechia.net/201101112572/wiadomosci/podziel-sie-1-z-kibicami-lechii

Ja już wiem komu przekażę swój % z podatku. A wy?


3majcie się cieplutko:)

piątek, 12 listopada 2010

JUŻ CZAS, W zasięgu ręki twe marzenia są...






Witajcie!
Dużo czasu nie pisałam bo nie czułam potrzeby. Osoby, które zainteresowane były tym co u mnie się dzieje uderzały na maila, ale i czasem trzeba coś skrobnąć.
Pare razy już próbowałam coś tutaj wrzucić, ale ciagle to kasowałam bo nie chciałam pisać pod wpływem zbyt wielu emocji.
Mój świat aktualnie toczy się w 4 torach: praca, uni, Wisła i miłość.
Tak, odpowiadam oficjalnie na pytanie dlaczego nie było mnie na żadnym letnim konkursie. Jestem w stałym, oficjalnym i dojrzałym związku.
Nie oznacza to całkowitej rezygnacji ze skoków, ale przez ten czas wiele zrozumiałam.
Przede wszystkim to, że już nie bawią mnie ostro zakrapiane imprezy zazwyczaj kończące się źle.. Uważam (nie obrażając tutaj nikogo broń boże), że jest pewna granica wieku po przekroczeniu której już nie wypada robić pewnych rzeczy.
Odpisując tak pewnej osobie napisała mi: "to uważasz, że teraz czas na robienie z siebie ciotki klotki?".
Moja odpowiedz jest 'NIE", nie robię z siebie cioci kloci, ale staram się robić to z tak zwanym: 'dojrzałym spojrzeniem'. Owszem zdarza mi się wypić całą flaszke z bonkersem i mieć fajne rozkminy, ale robimy to w obrebie nas obu nie zwracając na siebie uwagi.
Nie krytykuje tutaj nikogo kto słynie z dzikich imprez (różnie kończących się).
Lubisz to.. rób to dalej.
Ja wolę po pracy wrócić do domu gdzie ktoś kogo kocham na mnie czeka i grzeje mi łożko.
Nie lubie samotnych nocy.

Całuje!

piątek, 10 września 2010

Moj mały Wiślak ;)

Dostałam mms ze zdjęciem mojego niunia;)



Jego pierwsze Wiślackie barwy jakie mu kupiłam <3





Tutaj pare zdjęć z sesji zdjęciowej jaką robiłam Angelice w 9 miesiącu ciązy.








czwartek, 9 września 2010

Chłopiec!!!


Moja ukochana Angelika urodziła przed chwilką chłopczyka!!!
Cud na, który czekałam jest już na świecie! <3

środa, 8 września 2010

It is blasphemy.

Postanowiłam zrobić to o czym myślałam już od dłuższego czasu.
Ale zacznę od początku, aby było wszystko po kolei.
Chciałabym poinformować wszystkich wszem i wobec, że w ostatnim poście 'pocisk' nie był skierowany w osób, jakie są mi zarzucane.
Było to do pięknej na literę 'J' z którą sprawa została już wyjaśniona.



Czytając notki w tył zrozumiałam swoje błędy do których się oficjalnie przyznaje.
Nie jestem tępym tchórzem i nie chowam głowy w piasek. Mam odwagę, której niektórym ostro brakuje. Ale żyjcie dalej w swym surrealnym świecie.
'Bo berety i tak będziecie kim byliście'.



Powtarzam, że moja decyzja nie jest spowodowana tylko wczorajszym dniem o którym wie Socze i Zawadka, ale ogółem jaki ostatnio mnie otoczył.
Fajnie jest nie być na LGP w Wiśle, a pomimo to dostać zjebe za to. To jest bardzo miłe, i szczerze mam wyjebane na to, że moja osoba niektórych boli.



Ja dorosłam. Zajmuję się swoim życiem, swoją karierą i radze niektórym również popatrzeć na siebie a później na innych.



Moją jedyną wielką miłością jest Wisła Kraków i to jej poświęcam 100% życia.


Więc czas na oficjalny komunikat.
Jeśli będziecie od teraz szukały sensacji na tym blogu, niestety, jej nie znajdziecie.

Pomimo, że na skoki będę jeździła dalej nie będę już pisała o tym tutaj.
Mam jak widzę wiele "naśladowczyń" więc niech one, moją osobę wam zastąpią.





Chciałabym również z tego miejsca podziękować wszystkim moim już byłym znajomym za to, że uważnie śledzą moje życie i tylko czekają aby mi podłożyć 'świnię'.

Wychodzą z was teraz właśnie wszelakie 'świętości' jakimi się szczycicie.
Może jeszcze rozdajcie wszystkim naokoło moje gadu i telefony?
Dziękuje z całego serca. Póki co wam, anonimom, moim znajomym i wrogom życzę dziś:


Wszystkiego najlepszego!.