wtorek, 27 października 2009

My Obsession

Jesteś moją obsesją
Moim fetyszem, moją religią
Moim zamętem, moją obsesją
Jedynym czego chcę dzisiejszej nocy
Jesteś mą obsesją
Pytanie i wniosek
Jesteś, jesteś, jesteś
Moim fetyszem, jesteś Ty





Cinema Bizarre - My Obsession

I pomimo tego, że ma już kogoś...cóż..nie ma wagonu, którego nie da się odczepić.


Czwartek był niewątpliwie moim najlepszym dniem jaki w ostatnich tygodniach mi się przytrafił.
SKWK organizowało spotkanie z piłkarzami.
Ja byłam dużo wcześniej bo musiałam sobie "zająć" gniazdko, żeby podłączyć laptopa, a restauracja posiada całe dwa:D
Po 40 minutach dołączył do mnie Jesion, parę chwil później wszystko się zaczęło.
Dokładny "formalny" opis jest dostępny jako jeden z tekstów redakcji.
Na samym początku spotkania Jesion (bo miała bliżej) położyła mój dyktafon na stole.
Pech chciał, ze koło Patryka Małeckiego, który po zauważeniu go po 2 minutach zaczął się nim bawić.
Jesion chcąc ratować sytuacje:

Jesion: Zostaw ten dyktafon.
Patryk: Co?
Jesion: Zostaw ten dyktafon...
Patryk: Ale ja go wyłączyłem.


Bardzo mnie tym faktem wkurzył.
Za to musiał mi później udzielić wywiadu.
Kiedy już wszystkie kochaniutkie faneczki opuściły lokal, ja dodałam newsa na stronę postanowiłam z Jesionem napić się piwa i dopiero iść.
Siedzimy sobie obgadując panów z Wisły kiedy za moimi plecami wyłania się Pan Małecki i podbija do naszego stolika.
Patrząc na mojego laptopa stwierdza:"daj mi nasza klasę muszę sobie dupy obczaić"
Myślałam, że walne x)
Posiedział z nami godzinkę. Umówiliśmy się ze wpadniemy na trening i poszłyśmy.


W piątek cały dzień spędziłam w pracy.
Sobota miała być i była pod mottem "Dance Party".
Dziewczyny (Jesion, Socze, Zawadka), wpadły po mnie kiedy skończyłam pracę i na miasto:)
Po wstępnym zebraniu ulotek z ofertami tanich drinków, i przejściu rynku, wylądowałyśmy na ul Szewskiej w klubie Rewolucja.
Popiłyśmy i potańczyłyśmy do ok 1.





Ja chcąc zahaczyć o Carpe Diem wzięłam dziewczyny i wbijamy.
Po zakupie piwa usłyszałam kawałek na jaki czekałam całą noc: MJ-Billy Jean.
Później jeszcze Black or White i Smooth Criminal.
Dzeiwczyny odwiozły mnie autobusem na prokocim gdzie miał czekać mój brat.
Ranek nie był fajny.

Dwa przesłania:
1. Jak przeczytałam w mailu do mnie.
Owszem jesteśmy z Jesionem faneczkami (buhaha) Patryka Małeckiego.
Ale..jest jedna uwaga. My się z nim znamy.. osobiście.
2. Nie piszcie maili do moich znajomych (zazwyczaj z anonima) o tym, że: kogoś obgaduje, mam gdzieś, jestem straszna itp.
Ich to tylko śmieszy, a maile jakie wy im posyłacie wszystkie są mnie przekazywane.
Więc po co wam to?

Pozdrawiam.

Broziu:


Patryk<3

2 komentarze:

  1. Z tym wagonem to się całkowicie zgadzam! :)

    Trzeba było mu założyć nk, może znalazłby sobie jakąś "dupę" ;D
    Ha! Widzę, że baunsy się nieźle udały.
    Na dodatek muzyczka Michaela Jacksona. Czegóż więcej chcieć :)

    Hahah Kochana to już normalnie przechodzi wszystkie granice. Ale zawsze znajda się jakieś przeszczepy, którym sie wydaje, że błysną inteligencją skoro napiszą jakiegoś obraźliwego maila bądź komentarz. Jednym słowem żenada!

    P.s fajny kawałek Cinema Bizarre :)

    :* <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Kurde.... jestem faneczką Patryka... świetnie, przy najbliższej okazji myślę że musimy go o tym poinformować ;]

    Kochana, świetnie mi się bawiło z tobą, i generalnie fun był świetny :* oby więcej takich wypadów!

    OdpowiedzUsuń