czwartek, 1 października 2009

„Mały” do czerwca 2014

Patryk Małecki podpisał nowy kontrakt z Wisłą Kraków. Umowa obowiązywać będzie do czerwca 2014 roku.

Do tej pory „Mały” zagrał w 79 meczach pierwszej drużyny Wisły. Jedyną przerwę w występach w krakowskiej drużynie zaliczył wiosną 2008 roku, kiedy był wypożyczony do Zagłębia Sosnowiec


Małecki nową umowę podpisał przed czwartkowym treningiem. Tym samym przedłużona została poprzednia umowa Patryka, która obowiązywać miała do 2011 roku.
wisla.krakow.pl

To jest świetna wiadomość dnia.
Nie ukrywam, że "małego" uwielbiam jako piłkarza i prywatnie.

Dziś dostałam harmonogram zajęć i jestem nim załamana.
Za to patrząc na grafik na październik (praca) jestem bardzo zadowolona.
10 i 11 mam wole więc zapewne z moją Dodo wybierzemy się poszaleć:)

"Po śmierci Patricka Swayze, który przez dwa lata zmagał się ze śmiertelną chorobą do mediów przedostają się zapiski aktora. Gwiazdor filmu Dirty Dancing przez cały okres chemioterapii i naświetlań prowadził
dziennik, w którym zapisywał swoje przemyślenia. Swayze chciał, aby po jego odejściu zapiski zostały opublikowane. Część z nich trafi do książki, która już niebawem znajdzie się w księgarniach. Pozostałe będzie można przeczytać na stronie internetowej
, która właśnie powstaje.

Słabnący Swayze, który spodziewał się, że niewiele zostało mu dni radości w otoczeniu rodziny, wyznał, że chciał odejść z czystym sumieniem. Aktor skontaktował się z osobami, które w ciągu swojego życia zranił i przeprosił za swoje błędy. Przyznał także, że uważa swoje życie
za bardzo udane i żałuje tylko, że nigdy nie został ojcem. Przez długie lata para próbowała dochować się dzieci, ale żona aktora Lisa nigdy nie zaszła w ciążę.

Bardzo chciałem zostać ojcem. Pragnąłem mieć dzieci z kobietą, którą kochałem nad życie. Marzyłem, że zostanę idealnym tatą, który uczyni życie malucha doskonałym
– pisał Swayze w The Time Of My Life. Za każdym razem, gdy kolejna próba kończyła się klęską, byłem załamany. Ale się nie poddawaliśmy. Gdy się dowiedziałem, że mam raka, moją pierwsza reakcją był smutek, że nigdy nie doczekam się syna i córki. To jedyna rzecz, jakiej żałuję".

Zawsze był dla mnie wielki.

2 komentarze:

  1. Wiesz, ja się ich pytać nie muszę bo to się widzi na stadionie, kto jest a kogo nie ma. Na Reymonta to może jest trochę utrudnione (chociaż wcale nie niemożliwe) a w Sosnowcu to już w ogóle.
    "Gdzie jesteście kibice $ukce$u?" -.-

    Pamiętam to nasze pierwsze spotkanie, jak śmiałyśmy się z ludzi którzy źle zaklaszczą :D

    :****

    OdpowiedzUsuń
  2. Przynajmniej jesteś zadowolona ;)

    OdpowiedzUsuń